dwa tygodnie minęły nawet nie wiem kiedy.
pierwsza wywiadówka już za nami.
no i mieszane uczucia.
wychowawczyni prosto w oczy powiedziała mi, że skrzywdziłam swoje dziecko posyłając je do szkoły. powinnam odroczyć tę decyzję na rok, tak jak mi sugerowały panie z przedszkola i z poradni.
wyszłam trochę podłamana...
i na chodniku spotkałam panią z przedszkola z młodszych grup, która powiedziała, że to była moja najlepsza decyzja i w przedszkolu zmarnowałby ten rok.
????
nasz-puszek
niedziela, 14 września 2014
poniedziałek, 1 września 2014
czwartek, 3 lipca 2014
niedziela, 25 maja 2014
niedziela, 27 kwietnia 2014
Wczoraj nasz wąż nas zaskoczył - robiliśmy małe zmiany w terrarium i wąż został włożony do wanny, drzwi z łazienki zamknięte. Za jakiś czas weszłam do łazienki i za pralką zobaczyłam tylko ogon. Niech będzie - jest pod pralką. A tu niespodzianka - boa wszedł do środka pralki od dołu. Trzeba było odkręcić pokrywę z góry - nowa kryjówka była na programatorze! Gdyby nie to że widzieliśmy ogon za pralką to chyba byśmy myśleli, że wyparował gagatek jeden!
piątek, 28 marca 2014
niedziela, 16 marca 2014
jeszcze wiosna się nie pojawiła na dobre, a my już planujemy lato i wakacje! miało być tym razem nadbałtycko, ale jakoś tak ziarnko do ziarnka i wyszła Turcja. tym razem hotel nad samym morzem więc pooddychamy, pobiegamy, pospacerujemy, ale jest też coś dla marcina czyli jakieś pogórki. to przygotowania poczyniona, zaliczka zapłacona i byle do czerwca!!
środa, 12 lutego 2014
wtorek, 11 lutego 2014
poniedziałek, 27 stycznia 2014
sobota, 18 stycznia 2014
niedziela, 1 września 2013
podsumowanie wakacji 2013
wakacje zaczęliśmy od odpoczynku - w dobrze już nam znanym hotelu Jungle Aqua Park w Hurghadzie w Egipcie
hotel zmienił się przez dwa lata - na szczęście na lepsze. tym razem razem z nami leciała duża część rydów - w sumie było 17 osób - jednak w takiej grupie jest weselej!
tym razem już wiedzieliśmy jak się zachować aby dostać to czego chcemy - czyli pokój w pobliżu znajomych. tak, dolary czynią cuda, a 10$ to nie majątek.
w hotelu zieleń pięknie porosła, wszystko kwitło - pięknie.
restauracje także powstały, ale wiadomo co było najlepsze...
i jeszcze to czyli Morze Czerwone - słone jak jasna cholera, ale gdyby Bałtyk był taki ciepły to całe wakacje mogę siedzieć nad naszym morzem (uwielbiam nasze morze, ale ta zimnica dla takich kaczek jak my jest straszna)
oczywiście nie obyło się bez wypadku - w aqua parku kiedy bart zjeżdżał w krytej zjeżdżalni (rura) od spodu do środka wszedł chłopiec, ja tego nie zauważyłam i w środku chłopaki się zderzyli - guz na czole barta był przerażający i z sekundy na sekundę większy! gdybym nie widziała już tak rosnącego guza wcześniej chyba bym zemdlała! tak jak w kreskówkach! okłady z lodu troszkę pomogły. serce zamarło, wszystko dobrze się skończyło. drugiego dnia wyglądało to tak
hotel zmienił się przez dwa lata - na szczęście na lepsze. tym razem razem z nami leciała duża część rydów - w sumie było 17 osób - jednak w takiej grupie jest weselej!
tym razem już wiedzieliśmy jak się zachować aby dostać to czego chcemy - czyli pokój w pobliżu znajomych. tak, dolary czynią cuda, a 10$ to nie majątek.
w hotelu zieleń pięknie porosła, wszystko kwitło - pięknie.
restauracje także powstały, ale wiadomo co było najlepsze...
i jeszcze to czyli Morze Czerwone - słone jak jasna cholera, ale gdyby Bałtyk był taki ciepły to całe wakacje mogę siedzieć nad naszym morzem (uwielbiam nasze morze, ale ta zimnica dla takich kaczek jak my jest straszna)
oczywiście nie obyło się bez wypadku - w aqua parku kiedy bart zjeżdżał w krytej zjeżdżalni (rura) od spodu do środka wszedł chłopiec, ja tego nie zauważyłam i w środku chłopaki się zderzyli - guz na czole barta był przerażający i z sekundy na sekundę większy! gdybym nie widziała już tak rosnącego guza wcześniej chyba bym zemdlała! tak jak w kreskówkach! okłady z lodu troszkę pomogły. serce zamarło, wszystko dobrze się skończyło. drugiego dnia wyglądało to tak
czwartek, 20 czerwca 2013
czwartek, 13 czerwca 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)