poniedziałek, 22 czerwca 2009
sobota, 20 czerwca 2009
piątek, 19 czerwca 2009
kolejny dzień walki z rupieciami. tam nie ma jednej szafeczki, szuflady, pudełeczka, które byłoby puste. i jeszcze te mole. dobrze że nie gryzą, bo chyba by nas zjadły. oto parę "błyskotek" uratowanych z ruin.
parępocztówek z dawnych lat...
fajka pradziadka...
salaterki babci...
wyszywana płócienna serwetka...
haftowany obrus...
nadgryzony zębem czasu anioł...
no i szafeczka z kredensu którą kiedyś się zajmę twórczo...
parępocztówek z dawnych lat...
fajka pradziadka...
salaterki babci...
wyszywana płócienna serwetka...
haftowany obrus...
nadgryzony zębem czasu anioł...
no i szafeczka z kredensu którą kiedyś się zajmę twórczo...
czwartek, 18 czerwca 2009
od wczoraj porządkujemy piętro domu w którym mieszkała moja babcia z dziadkiem. ojjjj. są tam istne skarby ale i totalne rupiecie. 50 lat zbieractwa wszystkiego. można znaleść dosłownie wszystkooooooo. do ogarnięcia i całkowitego wypróżnienia mamy 3 pokoje, kuchnię, łazienkę i 3 komórki. może się wydawać niewiele, ale ja nie mam pojęcia ile nam to może zająć. wczoraj zrobiliśmy 1,5 komórki.
wtorek, 16 czerwca 2009
niedziela, 14 czerwca 2009
piątek, 12 czerwca 2009
dzisiejszy dzień potwierdza przysłowie "w marcu jak w garcu" - tylko że mamy czerwiec!! było wszystko - słońce i upał, burza, wiatr, deszcz i gradobicie. no tak, jeszcze został śnieg! plis nooooo!
stula jest nad morzem i wczoraj napisała sms'a, ąe brzydko, że chore z len, że jk nie nadaje się na odpoczynek nad morzem... myślę że jakieś miłe chwile także będą, bo tak czekała na ten urlop. ja też czekam. już niedługo. 23.06 kierunek ostrów wlkp, a następnego dnia atakujemy morze!!
stula jest nad morzem i wczoraj napisała sms'a, ąe brzydko, że chore z len, że jk nie nadaje się na odpoczynek nad morzem... myślę że jakieś miłe chwile także będą, bo tak czekała na ten urlop. ja też czekam. już niedługo. 23.06 kierunek ostrów wlkp, a następnego dnia atakujemy morze!!
niedziela, 7 czerwca 2009
czasem mam ochotę wstrząsnąć jakąś przypadkowo napotkaną osobą. dzisiaj tak miałam w kościele. babka z malutkim na oko 3-miesięcznym dzidziusiem i z rodzinką przychodzi do kościoła i staje dokładnie na samym środku placu żeby ją wszyscy ze wszystkich stron widzieli żeby pochwalić się gondolą za 2500zł. to nic. dzisiaj już przegięła bo to maleństwo wcisnęła do nowej spacerówki pewnie w tej samej cenie. dzidzia była pokrzywiona jak paragraf, ale to nic, patrzcie jaki mam wypaśny nowy wózek!! w łeb ją, w tę głupią palicę!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)