poniedziałek, 5 maja 2008

biedny dzidziuś. wiem, że nie robiła mu żadnej krzywdy, ale tak płakał. pani rehabilitantka stwierdziła, że chłop jak dąb. silny i zdrowiusieńki. wszystkie te wygibasy zrobił. jedynie wyczuła lekkie napięcia przy sadzaniu, ale to samo mija. chce zobaczyć jego piękne oczęta jeszcze raz w lipcu.

Brak komentarzy: