niedziela, 29 listopada 2009

wczoraj była impreza urodzinowa bartoszka - bardzo udana! zdjęcia później
tutaj z babcią i prababcią

dmuchanie świeczek (wszyscy dmuchają tylko solenizant nie jest zainteresowany)! tort w kształcie motyla wykonany przez babcię Teresę, mniam!

prezentowy namiot

piątek, 27 listopada 2009

bez auta to jednak ciężkie życie! jak się człowiek może przyzwyczaić do wygody!

wczoraj chciałam się umówić w przychodni na bilans dwulatka (znaczy bartka chciałam umówić bo bilansu 30-latka jeszcze nie wykonują, a szkoda) i usłyszałam od pani w rejestracji, że lepiej poczekać bo jest tyle dzieci chorych, że szkoda by było jakby się zaraził. no to czekamy.

czwartek, 26 listopada 2009

znalazłam fajną stronkę z ciekawymi zajęciami dla dzieci. my będziemy się zajmować TYM http://www.inspirander.pl/inspiracje/ozdoby-na-choinke-z-masy-solnej. efekty oczywiście zaprezentujemy ;)

środa, 25 listopada 2009

materacyk do łóżeczka w wymiarze 160x70 już dotarł. czekamy jeszcze na łóżeczko. mam troszkę stracha czy aby dobrze robię i czy nie zaczną się nocne wędrówki do naszej sypialni - no bo przecież z tego nowego łóżeczka to pójdzie wyjść samemu! zobaczymy!

poniedziałek, 23 listopada 2009

dzisiaj bartoszek skończył 2 latka (choć on cały czas uparcir twierdzi że tsyy). wszystkiego najwspanialszego dla naszego chłopczyka - zdrowia, szczęścia, błogosławieństwa bożego i spełnienia największych marzeń!

dziękujemy wszystkim za życzenia :)
a oto foto-podsumowanie ostatniego roku


niedziela, 22 listopada 2009

już jestem. było superrrrrrrrrrrrrrr! ale najlepsze jest to, że wybieram się tam ponownie w styczniu - wygrałam 3-dniowy pobyt w tym samym hotel!! ale farciara ze mnie co nie!
gór nie przebyłam z powodu ograniczeń czasowych. za to byłam się wymoczyć tutaj http://www.termypodhalanskie.pl/pl i polecam wszystkim bardzo, bardzo. przeszłam krupówki tam i spowrotem z 10 razy, pakupiłam parę rzeczy - oczywiście oscypka w wersji big i ciupaskę dla bartka i pociąg drewniany i kapcie no i kurtkę dla siebie na śnieżne szaleństwo na styczeń. achhhhhhh :)

piątek, 20 listopada 2009

zaraz wyruszam do zakopanego. ostatni raz tam byłam na wycieczce z LO chyba w drugiej klasie? trzymajcie się ciepło! paaaa

czwartek, 19 listopada 2009

angela poszła już dzisiaj na oddział. córcia już jest gotowa do wyjścia a ma jeszcze troszkę czasu. pewnie poleży do terminu. trzymam kciuki. szkoda tylko bo bartoszkowe urodziny ją ominą :(

zamówiłam małemu materac do łóżeczka i nowe łóżeczko (160x70). oto ono (zdjęcie z allegro)

środa, 18 listopada 2009

cieszę się bardzo, bardzo, bardzo!! w piątek wyjeżdzam do zakopanego! ja sama! znaczy bez męża i bartka, ale na wyjazd "zorganizowany" wiec spoko! będę "nic nie robić" i relaksować się! dzięki mamo że mnie tam zabierasz!!!!! huraaaaaaaaaaaaaaa! mam tylko nadzieję że chłopaki sobie jakoś poradzą przez ten weekend?

niedziela, 15 listopada 2009

głowiłam się strasznie nad prezentem na urodziny dla bartka. wiedziałam co mu sprawi radość ale chciałam wyszukać jeszcze coś innego. niestety. pierwszy pomysł jest najlepszy, dlatego mój syn dostanie wózek dla lalek. end.

czwartek, 12 listopada 2009

i autko sprzedane. troszkę żal... ale ponoć człowiek dwa razy najbardziej cieszy się z auta - jak je kupuje i jak je sprzedaje ;)

środa, 11 listopada 2009

a tutaj syn mój osobisty pokazuje mi co myśli o przerywaniu zabawy i robieniu jakiś durnych zdjęć ;)

nie wiem ile dostanę, ale liczę na sprawiedliwy wyrok za to co zrobiłam - powiesiłam pomarańczkę!

dzisiaj św marcina dlatego dla mojego męża w dniu imienin upiekłam rogale marcinkowskie. wyszły super i są pyszne, aż opływają w kalorie. mniam.

piątek, 6 listopada 2009

jeszcze teraz chce mi się śmiać! dzisiaj w nocy, po 4 latach małżeństwa zarwało się nam łóżko! pękła środkowa belka i z wielkim hukiem wylądowaliśmy na podłodze! i teraz mamy tylko boki a materac leży w środku na podłodze. jutro trzeba coś z tym zrobić ;)

czwartek, 5 listopada 2009

hehe no i dupa tak jak myślałam - mam ponoć wodę w oleju uhhhaahhaaa (stiwerdzili na oko po ciemku) ale auto jeździ super (oczywiście na wodzie). tak za 1500 to by go wzięli. śmiechu warte!
ostatnimi czasy jakoś nie mam weny żeby coś tutaj skrobać. a jak już chcę o czymś napisać to łapię się na tym że było to wczoraj albo jeszcze dawniej...
w poniedziałek np byłam pierwszy raz na czuwaniu i szczena mi opadła i wyć mi się chciało no. ale to chyba narmalna reakcja co stulko ty moja? skorupka się otwiera pomalutku, pomalutku.
teraz właśnie przeżywam stresa bo ma przyjechać gościu oglądać auto. pewnie i tak go nie kupi ale stresa mam. coś mocniejszego wskazane?