niedziela, 26 kwietnia 2009

odpustowe szaleństwo - karuzela, "pływanie" w piłkach, "latanie" helikopterem, nowe autko i dwa balony (pierwszy został przebity przy furtce więc trzeba było kupić drugi)

sobota, 25 kwietnia 2009

jestem okropna, wiem, ale co tam! ach jak się cieszę!! ten idiota, który jakiś czas temu był moim szefem ZBANKRUTOWAŁ!! kwiaciarni NIET, nie wiem jak tam reszta tego badziewnego interesu!! tada!!

środa, 22 kwietnia 2009

na łamach tego oto bloga powinnam przeprosić mojego syna barta za to że wściekałam się na niego ponieważ był bardzo, ale to bardzo nieznośny. wszystko się wyjaśniło - biedakowi rosło 6 zębów na raz!!! nie ma się co dziwić, bolało go to pownie jak cholera! teraz jest OK! cały komplet uzębienia jak się patrzy - 16szt. jeszcze tylko piąteczek i szóstek brakuje, ale na nie to jest jeszcze czas.

czwartek, 16 kwietnia 2009




poniedziałek, 13 kwietnia 2009

święta, święta i po świętach. bartoszkowy zajączek bardzo obfity - duuuuża paka klocków, książeczka, kask i ochraniacze na rower, 4 autka, piaskownica zamykana, zabawki do piaskownicy i cała tona słodyczy!

sobota, 11 kwietnia 2009

świętowanie czas zacząć!
życzę wszystkim pogodnych i rodzinnych świąt!

poniedziałek, 6 kwietnia 2009

po południu było ciut lepiej. tylko CIUT
dla osłody troszkę świąt


bart ma dzisiaj 500 dni i na tę okazję jest super hiper nieznośny! jak na razie mam go absolutnie DOSYĆ! może po południu będzie lepiej

niedziela, 5 kwietnia 2009

niedziela palmowa. byliśmy poświęcić palmę. była procesja. i tak sobie przypomniałam, że rok temu to bart spał słodko w wózku, a dzisiaj biegał po placu kościelnym i zaczepiał dziewczynki. jak ten czas leci...

piątek, 3 kwietnia 2009

bartosz jest niesamowity. dostał "w spadku" po olku skuter czy jak kto woli quada na akumulator. dosyć duży, no i trzeba naciskać pedał gazu żeby od jechał. a ten mądraliński tylko wsiadł i pichaaaa! nawet nie zdążyłam mu pokazać co ma robić - pojechał w siną dal... ale była zabawa :)