jako że jesień w pełni a zima tuż tuż postanowiłam zaopatrzyć barta w kombinezon. wymyśliłam sobie że ma to być kombinezon jedno-częściowy, ponieważ oczami wyobraźni widzę jak szaleje na śniegu a plecki gołe bo sweterek się podniósł czy coś (wiem szalone troszku). poszukiwania rozpoczęły się od allegro oczywiście. później dostałam kombinezon od znajomej marcina - cóż za mały, rozmiar rozmiarowi nie jest równy. dlatego dzisiaj wyruszyliśmy do plazy do rybnika aby coś przymierzyć. to mierzenie - koszmar - dla mnie bo bartek dobrze się bawił. mnie ciekło po plecach, po twarzy i Bóg wie gdzie jeszcze... przymierzył 6 kombinezonów w tym 2 dwu-częściowe no i oczywiście pierwszy był najlepszy. tak więc mamy, tzn ma taki oto ciuch (zdjęcie ze strony h&m)
no to teraz jeszcze czapka, szalik, rękawiczki i buty... i ruina finansowa gotowa :)
środa, 30 września 2009
czwartek, 24 września 2009
środa, 23 września 2009
wtorek, 22 września 2009
niedziela, 20 września 2009
piątek, 18 września 2009
jakoś nie mogę nadążyć...
więc tak (nie zaczynamy zdania od więc!)
- babcia jest już po operacji i jest super! noga nie boli, chodzi super i po weekendzie do domu!!
- ostatni weekend spędziliśmy w ostrowie wlkp u mojego brata. tak dla frajdy bartoszowej jechaliśmy pociągiem. tylko że frajda skończyła się na drugiej przesiadce w opolu! kolejny pociąg odjechał bez nas! mieliśmy już kupiony bilet do domu, ale uległam prośbą i tak od godziny 7.30 do 10.40 zwiedzanie opola i busikiem do kluczborka a z tamtąd już tylko ostrów! udało się! a tam kolejna niespodzianka - wyremontowane mieszkanie, nowe meble i praca przeniesiona do pracowni! pięknie! impreza udana, ale trzebabyło wracać! powrót był spokojniejszy bo były większe przerwy pomiędzy kolejnymi pociągami. z gliwic jeszcze pks i w domku!
- tydzień rozpoczął się od bartoszowego kataru - nauczka - nie patrz przez okno jadącego pociągu. na szczęście trwał tylko jeden dzień i nie ma już po nim ani śladu!
- no a dzisiaj już piątek! a gdzie środa i czwartek? nie wiem!
weekend ma być ciepły i słoneczny - ostatni weekend lata!
w niedzielę pchli targ w gaszowicach. mam nadzieję coś sprzedać i zarobić parę groszy!
więc tak (nie zaczynamy zdania od więc!)
- babcia jest już po operacji i jest super! noga nie boli, chodzi super i po weekendzie do domu!!
- ostatni weekend spędziliśmy w ostrowie wlkp u mojego brata. tak dla frajdy bartoszowej jechaliśmy pociągiem. tylko że frajda skończyła się na drugiej przesiadce w opolu! kolejny pociąg odjechał bez nas! mieliśmy już kupiony bilet do domu, ale uległam prośbą i tak od godziny 7.30 do 10.40 zwiedzanie opola i busikiem do kluczborka a z tamtąd już tylko ostrów! udało się! a tam kolejna niespodzianka - wyremontowane mieszkanie, nowe meble i praca przeniesiona do pracowni! pięknie! impreza udana, ale trzebabyło wracać! powrót był spokojniejszy bo były większe przerwy pomiędzy kolejnymi pociągami. z gliwic jeszcze pks i w domku!
- tydzień rozpoczął się od bartoszowego kataru - nauczka - nie patrz przez okno jadącego pociągu. na szczęście trwał tylko jeden dzień i nie ma już po nim ani śladu!
- no a dzisiaj już piątek! a gdzie środa i czwartek? nie wiem!
weekend ma być ciepły i słoneczny - ostatni weekend lata!
w niedzielę pchli targ w gaszowicach. mam nadzieję coś sprzedać i zarobić parę groszy!
piątek, 11 września 2009
czwartek, 10 września 2009
środa, 9 września 2009
wtorek, 8 września 2009
poniedziałek, 7 września 2009
piątek, 4 września 2009
czwartek, 3 września 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)