sobota, 24 maja 2008

od rana ten dzień nie zapowiadał imponującej pogody, a jednak nie było źle. i wreszcie spacer i bart w spacerówce, ale inaczej niż zwykle bo przodem do kierunku jazdy. był w szoku! nawet się nie ślinił i nie machał nóżkami - mama czemu wcześniej mi tego nie pokazałaś - widziałam w jego oczach!

Brak komentarzy: