piątek, 19 czerwca 2009

kolejny dzień walki z rupieciami. tam nie ma jednej szafeczki, szuflady, pudełeczka, które byłoby puste. i jeszcze te mole. dobrze że nie gryzą, bo chyba by nas zjadły. oto parę "błyskotek" uratowanych z ruin.
parępocztówek z dawnych lat...

fajka pradziadka...

salaterki babci...

wyszywana płócienna serwetka...

haftowany obrus...

nadgryzony zębem czasu anioł...

no i szafeczka z kredensu którą kiedyś się zajmę twórczo...

Brak komentarzy: