czwartek, 4 lutego 2010

bartosz mieszka pod wspólnym dachem z dziadkiem już prawie 2,5 roku z czego razem na dworze (z inicjatywy dziadka) byli raz! straszne, żeby dziadek w tak wspaniały dzień jak dzisiaj nawet nie zabrał wnuka na pół godziny na dwór! inne dzieci to jednak mają szczęście - lenka albo olek, których dziadkowie to są spoko goście. no przykro mi synu...

1 komentarz:

stula pisze...

nie skomentuje tego z racji posiadania najwspanialszych moich rodziców pod słońcem!