piątek, 9 kwietnia 2010

wczoraj pierwszy raz od niepamiętnych czasów byłam na basenie. no i katastrofa! z ledwością i w tragicznym stylu przepłynęłam 14 długości. pocieszające jest tylko to, że mój 17letni szwagier przepłynął only 16 długości. w poniedziałek ponawiam walkę.

Brak komentarzy: