nasz-puszek
poniedziałek, 27 stycznia 2014
pierwszy wyjazd na stok zaliczam do udanych - zero złamań, to już duży sukces!
przy pierwszych zjazdach miałam nogi jak kłody. udało mi się jednak wyluzować i jakoś poszło, potem to już tylko sił zabrakło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz