środa, 26 grudnia 2007

ale dzisiaj piękna pogoda - słoneczko jak z bajki! jedziemy na kawę do babci haliny!
robię listę zakupów na jutro bo w niedziele mamy chrzciny patyczka!
tak co nie zapomnę kupić świecy i szatki!
w kościele na 16.30 więc goście przychodzą do nas na 15.00 na kawę potem na mszę, po mszy chrzest i do domu na kolację.
nie będziemy szaleć - do kawy zamawiam tort i kołacz, a na kolację koryto. wreszcie zostanie otwarta ostatnia butelka wódki weselnej, którą zgodnie z tradycją trzyma się specjalnie na chrzciny! czekała 2 lata!

Brak komentarzy: