sobota, 8 grudnia 2007

dzisiaj względny spokój. wczoraj wieczorem mały pierwszy raz zwymiotował. chyba po podaniu witaminy K. oczywiście głupia mama chciała być mądrzejsza od informacji na ulotce i podała witaminą prosto do buzi zamiast wymieszać z mlekiem. efekt było płakany. i tak dziękuję bogu, że się nie zaksztusił!
dzisiaj podałam witaminę zgodnie z instrukcją i jak na razie jest ok. cały czas go obserwuję.

Brak komentarzy: