środa, 30 stycznia 2008




a to Bart na siłowni :)
wczoraj zostałam totalnie zaskoczona! wyszłam na szybkie zakupy, a mały spał. dojechałam na parking sklepu (1km) a tu sygnał. oho mały super nos się obudził bo nie wyczuł w pobliżu dystrybutorów. przeleciałam przez sklep, 
złapałam co potrzebowałam i sru do domu. myślę sobie - pewnie już wyje, a wszyscy nad nim skaczą.
wchodzę, a tu cisza. i proszę państwa - najlepsze - patyczek już wykąpany! i to przez męża! samodzielnie! szczena mi opadła! brawo tatuś, jestem z ciebie dumna!!

a dzisiaj pomieszanie z poplątaniem - godziny spania i jedzenia są tak pomieszane, że muszę to powolij odplątać :( ale myślę, że jutro już będzie dobrze. zasmarkany wyjazd!

2 komentarze:

stula pisze...

nie wiem co napisać. normalnie mnie też szczena opadła.... CUDNIE

Anonimowy pisze...

gratulacje dla tatusia!!!!! i dla małego pudzianka że tak dzielnie ćwiczy na siłowni.