środa, 16 kwietnia 2008

masakra!
ale to potem. najpierw wczorajsze małe zakupy jysk - stół i 4 krzesła do kuchni - wreszcie! idealnie pasują do kuchni :)
i wracając do masakry - mieszkam na piętrze - można powiedzieć, że drugim - i o zgrozo odwiedzają nas myszy. małe, szare, polne myszki. i pierwszy raz od 7 lat cieszę się bardzo, że mam kota! te lata żywienia i opieki nad nim wreszcie się opłaciły. myszy nie mają szans, chociaż elza nigdy wcześniej nie widziała na oczy myszy. instynkt! w każdym razie myszy 0 - kot 3. dobrze że nie boję się myszy. i wreszcie wyczaiłam jakim cudem się znajdują u nas w domu - wchodzą przez kanał w którym są ruru kanalizacyjne w ścianie i jest ubity kafelek. dzisiaj skończą się ich harce!!!

2 komentarze:

stula pisze...

to ja poproszę moja kochana o zdjęcie kuchni. a co do myszzzzzzzzz jezuuuuuuuuuuu

katja pisze...

ok jak troszkę ogarnę. myszy zostały wyelminowane skutecznie!