piątek, 4 kwietnia 2008

tak, więc dzisiaj wielki dzień z dwóch powodów:
po pierwsze - bart przespał całą noc od 20.00 do 7.00 rano i pewnie spał by jeszcze, ale dałam mu mleko, bo staram się go przyzwyczaić do nowych pór posiłków ponieważ
po drugie - od dzisiaj "cyc" został definitywnie pożegnany :)witaj butelko!

jak na razie bart troszkę się denerwuje, bo cały czas jadł co 2 godziny, no a teraz co 3 godziny. mam nadzieję, że szybko zakapuje i będzie ok. zasada jest taka, że musi zjadać całe porcje i wtedy nie będzie głodny między posiłkami.

przeczytałam na onecie, że sepsa jest w naszym szpitalu na oddziale noworodków i troje dzieci jest chore. masakra.

Brak komentarzy: