czwartek, 5 listopada 2009

ostatnimi czasy jakoś nie mam weny żeby coś tutaj skrobać. a jak już chcę o czymś napisać to łapię się na tym że było to wczoraj albo jeszcze dawniej...
w poniedziałek np byłam pierwszy raz na czuwaniu i szczena mi opadła i wyć mi się chciało no. ale to chyba narmalna reakcja co stulko ty moja? skorupka się otwiera pomalutku, pomalutku.
teraz właśnie przeżywam stresa bo ma przyjechać gościu oglądać auto. pewnie i tak go nie kupi ale stresa mam. coś mocniejszego wskazane?

Brak komentarzy: