dzisiaj przeżyłam chwile grozy ponieważ odkryłam na uchem u barta mikroskopijnego kleszcza!! najpierw myślałam, że coś mu się tam przykleiło i chciałam to zdrapać - Chwała Bogu, że mi się nie udało! dr na oddziale pediatrycznym pomogła i kazała obserwować to miejsce. jak na razie nie ma najmniejszego śladu.
2 komentarze:
Mugga.
taki preparat, bez niego nie wychodze.
dzięki!
Prześlij komentarz