niedziela, 27 czerwca 2010

bartosz dzisiaj z babcią jechał do cyrku. po powrocie okazało się, że nic w cyrku nie widział, bo po wejściu do namiotu cyrkowego darł się jak szalony i nici z oglądania występu. musieli wyjść i żadna siła go nie przekonała żeby wejść tam znowu. dobrze, że to nie mnie się przydarzyło.

2 komentarze:

stula pisze...

i bardzo dobrze, że od małego Bartosz wyraża swoją opinię na temat cyrku! całkowicie się z NIm zgadzam.
mnie by też żadna siła nie zaciągnęła do czegoś takiego.
wielki szacun dla Barta.
polecamy za to ZOO w Opolu (REWELACJA)oraz ZOO w Chorzowie (nieco mniej fajniej ale zawsze coś)
CAŁUSY

katja pisze...

i właśnie dlatego ja z nim nie chciałam jechać! ale teściowa się uparła i dobrze jej tak ;) wybieramy się do ZOO do Ostravy