wtorek, 7 września 2010

chłodne wieczory i poranki... a reszta dnia cieplutka, no i jak tu się ubrać? a co gorsza jak ubrać przedszkolaka? dzisiaj było lepiej, niby coś tam popłakał a jak się odwróciłam to już brał z półki zabawi. dzielny chłopczyk! byle tak dalej. o ile by mi było łatwiej gdyby był całus, papa i uśmiech na twarzy, ach...

Brak komentarzy: