poniedziałek, 15 listopada 2010

niedziela była bardzo wiosenna. najpierw coroczne świętowanie w kościele - i rogale świętego marcina, rzymscy żołnierze i konie (bartek nie mógł znieść tych żołnierzy), potem poobiedni spacer po leśnym parku w rogowach - konie, lamy, sarny i różne skrzydlate. następnie (ojj) lody w mcdonaldzie, a bartek się rozgląda i mówi: "mamusia jak chcę tą bułke, proszę" i pożarł całego cheesburgera. koniec.

Brak komentarzy: